składniki na ciasto ucierane:
240 g mąki
150 g masła, o temperaturze pokojowej
3 jajka
230 g cukru
160 ml mleka
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szczypta soli
wykonanie:
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i solą. W osobnym naczyniu miksujemy masło z cukrem na puszystą masę (ok. 5 min). Dodajemy stopniowo jajka i ekstrakt waniliowy. Następnie stopniowo dodajemy na przemian mąkę z mlekiem. Ciasto przekładamy do dwóch jednakowych foremek (16-17cm średnicy, wyłożonych papierem do pieczenia samo dno). Pieczemy w ok.170 st.C do tzw. suchego patyczka, przez ok. 35-45 min. Upieczone odstawiamy do wystudzenia, następnie ścinamy „górki” i przekrawamy na każdy na dwa blaty, w sumie otrzymujemy cztery.
składniki na krem:
250 ml mleka
15 g mąki ziemniaczanej
2 żółtka
2-3 łyżki cukru (do smaku)
100 -150 g masła, o temperaturze pokojowej
dodatkowo:
dżem z czarnej porzeczki
wykonanie:
1/2 część mleka zagotowujemy z cukrem. W pozostałym mleku dokładnie mieszamy żółtka oraz mąkę ziemniaczaną i wlewamy do gotującego się mleka. Cały czas mieszamy i gotujemy, aż masa zgęstnienia. Zestawiamy z ognia i pozostawiamy w wystudzenia. Miękkie masło miksujemy na puch, dodajemy stopniowo wystudzoną do temperatury pokojowej masę i miksujemy na gładki krem.
Gotowym kremem i dżemem przekładamy przekładamy krążki ciasta. Dowolnie dekorujemy.
Do „otynkowania” użyłam kremu maślanego na bezie szwajcarskiej. Drip z białej czekolady z odrobiną barwnika czerwonego. Koronę, różyczki i koraliki wykonałam z masy cukrowej.
składniki na krem maślany na bezie szwajcarskiej:
2 białka
120 g cukru
180 g masła
odrobina różowego barwnika
wykonanie:
Opis wykonania tutaj
składniki na drip:
60 g czekolady białej
ok. 30 ml śmietanki kremówki
odrobina czerwonego barwnika spożywczego
wykonanie:
Gorącą śmietanką zalewamy posiekaną białą czekoladę. Odstawiamy na chwilkę a następnie mieszamy, gdyby czekolada nie chciała się rozpuścić wstawiamy naczynie na np. rondelek z gotująca się wodą i mieszamy, aż czekolada się rozpuści. Następnie dodajemy barwnik spożywczy, mieszamy i odstawiamy do lekkiego przestudzenia. Drip nie może być za ciepły (i za gęsty), za ciepły spłynie z tortu bez efektu zastygniętej kropli. Gotowy dripem polewamy najpierw brzegi schłodzonego tortu a następnie pokrywamy środek.